Posty

Buntownik z (braku) wyboru

Obraz
Utarło się, że Polak to stworzenie bogobojne. W naszej świadomości funkcjonuje obraz rycerza, wojownika, żołnierza, co dla Boga i ojczyzny życie odda, Kościoła nie opuści, a Matkę Boską czci bardziej niż rodzoną. Gdyby jednak pogadać z rodakami, prędko okazałoby się, iż praktyka  ich   ma charakter głównie instrumentalny i pokazowy  –  chodzę, bo chcę sobie załatwić Niebo albo chodzę, bo nie chcę, żeby mnie  pytali, dlaczego nie chodzę . Boże Narodzenie i Wielkanoc obchodzić trzeba z pompą, dziecko ochrzcić  i do Komunii posłać, ślub kościelny wziąć, o katolicki pogrzeb też się zatroszczyć. Pakiet poszerzony zawiera bierne uczestnictwo w niedzielnym nabożeństwie (podczas którego Jan Kowalski wymyśla obiady na przyszły tydzień), powieszenie w każdym pokoju krzyża (zamiennie z portretem Jana Pawła II) oraz posłanie potomka do bierzmowania. To ostatnie  bywa   zresztą punktem zapalnym; osiągnięcie chrześcijańskiej dojrzałości z reguły równa się oficjalnemu pożegnaniu Kościoła w obecnoś

Pokłońmy się słońcu! Esej o zderzeniu kultur w oparciu o „Midsommar” Ariego Astera

Obraz
  Kino Muranów hołduje zwyczajowi, aby przynajmniej raz w ciągu wakacji zaprezentować mieszkańcom stolicy film tak nietuzinkowo zrealizowany, że wymykający się standardowym sposobom klasyfikacji. Jedni określają go mianem horroru, inni skłaniają się ku etykietce dreszczowca, a jeszcze inni powiadają, iż to po prostu społeczny dramat, będący całkiem realistyczną ilustracją rozpadających się więzi. Na wyświetlony w 2022 roku Midsommar przybyły tłumy – a ja nie zapomniałam swojego szoku, bo sytuacja, aby sala kina studyjnego osiągnęła stan zapełnienia powyżej 20% należy do niebywałej rzadkości. Dumam od dekady, jakie jest zasadnicze źródło utrzymania takich iluzjonów, skoro ludzkość pokochała multipleksy, zaś od delektowania się twórczością ambitniejszych twórców zwyczajnie stroni – choć bilety często tańsze i smród prażonej kukurydzy nie dokucza. Dzieło Ariego Astera dokonało niemożliwego: 238 miejsc było zajętych. Nikt nie przyszedł z wycieczką szkolną, nie było też (na szczęście!)

Szama po warszawsku: jak stołować się na mieście i nie przepłacić

Obraz
  Wiosną 2022 roku polski rząd zniósł wszelkie pandemiczne obostrzenia. Było to zdarzenie porównywalne do marcowego przebudzenia przyrody; traktowane jako dzień odrodzenia, ale też liczenia trupów. Pierwsza fala gastronomicznego holocaustu doprowadziła do zamknięcia szczególnie tych knajp, które po niewygórowanej cenie oferowały słusznej jakości i wielkości zestawy w porze obiadowej. Padały małe, lokalne pizzerie, zamknięto większość placówek Makaruna, narzekali też właściciele cukierń. Ocaleli poczęli szukać sposobu, aby finansowo wyjść na prostą, uwzględniając, że przeżyty gospodarczy kataklizm może nie być ostatnim. Podnieśli ceny. Trudno zmienić nawyki, jeżeli przez ostatnią dekadę traktowało się restaurację jako niezbyt kosztowną alternatywę dla domowych obiadów. Przetrwały w słusznej liczbie biznesy, specjalizujące się w kebabie lub kuchni wietnamskiej, poza tym bida z nędzą. Mając jednak na względzie, że nie każdego zachwycają smaki Turcji czy Azji Południowo-Wschodniej, sporz

Wszystkie kobiety japiszona - trzecie spotkanie z najmłodszą warszawką

Obraz
Ten odcinek będzie najbardziej patologiczny. Będą zdrady, romanse, będą duchy, rusałki, będą nastoletnie ciąże i zatajone choroby psychiczne – innymi słowy, będzie wszystko, co nakręca kolorowe czasopisma. W wersji dorosłej – Życie na gorąco , w wersji gimbusiarskiej Bravo, Bravo Girl albo Popcorn . Użytkownicy mediów społecznościowych, szczególnie Tik Toka, mogli natknąć się na nietypowy kalkulator. Służy do przeliczania wartości Waszego partnera / partnerki na wielbłądy. Ilość garbatych stworzeń, uzyskanych w ostatecznym wyniku, zależy od walorów fizycznych. Wzmiankę o programie usłyszałam niecały rok temu. Daruję sobie opowiadanie historyjek, w jakich okolicznościach, gdzie to znalazłam, kto mi powiedział….To naprawdę nie jest istotne. Ja tylko mam nadzieję, że Yuppie się do tego nie dorwał, boby chłop zdurniał.   Wierny jak pies Jak zapewne pamiętacie, Yuppie pływał, biegał, trenował na maszynach, grał w kosza oraz w piłkę nożną. Dobrze czuł się na widok pełnych trybun.

Szkoła imienia Japiszona Wielkiego – druga część poczytnej opowiastki o rozczarowanej młodzieży

Obraz
Witam Was po długiej przerwie! Od wypuszczenia ostatniego posta minął ponad miesiąc, a ja zdaję sobie (niestety) sprawę, że takie interwały będą się powtarzać. Pochłania mnie praca zawodowa i studia zaoczne – w skali miesiąca zostaje dosłownie kilka dni, abym poszła na oazę, odwiedziła rodzinę czy umówiła się z koleżanką. Męczący tryb życia, wiem, ale zdrowie jeszcze pozwala. Jak wyląduję na permanentnym zwolnieniu lekarskim….Dobra, nie przeklinajmy dnia przed zachodem. Sądząc po ilości wyświetleń, wpis o japiszonie i jego Aniele Stróżu przypadł Wam do gustu. Ciągle nie dysponuję informacjami, co działo się z Yuppie po tym, jak ulotnił się z życia swej wielbicielki. Nie będę dopisywała zmyślonych zakończeń, to nie moja rola. Ja pytam, prowokuję, zachęcam do refleksji, a Wy odpowiadacie. Ten wpis nie zawiera rozwiązania, o które sama Was prosiłam, a jedynie dodatkowe detale, umożliwiające lepsze poznanie naszego protagonisty. Otrzymaliście obraz nastolatka (potem studenta) o wygórowa